niedziela, 27 stycznia 2013

Pancakes - klasyczne

Pancakes bardzo często goszczą na moim stole na weekendowe śniadanie. Czasem ciasto na nie zawiera maślankę, czasem jogurt, innym razem tylko mleko. Wariacji jest wiele. Klasycznie podawane są z syropem klonowym - u mnie najczęściej z domowym dżemem lub powidłami. W lecie ze świeżymi owocami i jogurtem. Tym razem do ciasta dodałam jeszcze skórkę pomarańczową.



Pancakes (4 porcje)
300 gr mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
40 g drobnego cukru
1 jajko
300 ml mleka
200 g zsiadłego mleka, kefiru lub jogurtu
75 g masa, stopionego i ostudzonego

Mąkę przesiewamy i łączymy z proszkiem do pieczenia i cukrem. Osobno miksujemy jajka, mleko, jogurt i masło. Powoli wsypujemy suche składniki, miksując do całkowitego połączenia się wszystkich w gładką masę.

Patelnię z powlekanym dnem rozgrzewamy z odrobiną oleju. Łyżką wlewamy porcję ciasta i smażymy na złoto z obu stron (po około minucie na stronę).



Podane z dżemem kiwi z jabłkiem oraz malinowym z rumem i migdałami.



PS. Przepis z pierwszego numeru  KUKBUK'a.

czwartek, 24 stycznia 2013

Po prostu pstrąg...

Wracamy do domu z pracy. Mięso rano z zamrażarki nie wyjęte. No i pytanie - co na obiad?
Na szczęście trochę gotówki w portfelu się znalazło, więc można było wejść do Biedronki pod domem.
A na półce pstrąg, a w zasadzie dwa w opakowaniu... 
No to pstrąg...

Po wejściu do domu włączamy piekarnik i następnie zaczynamy gotować ziemniaki (w łupinkach, przekrojone na pół). W tym czasie przygotowujemy pstrąga: oprószamy pieprzem, solą i imbirem. Do środka wkładamy gałązkę świeżego rozmarynu i pół plasterka cytryny. Skrapiamy całego pstrąga sokiem z cytryny.
Wkładamy pstrąga do nagrzanego piekarnika w naczyniu żaroodpornym. W tym samym czasie ziemniaki powinny już "dochodzić" - kiedy są prawie ugotowane (około 15 min gotowania) - odcedzamy je, wkładamy z powrotem do garnka, polewamy dwoma łyżkami oleju i posypujemy ulubioną mieszankę przypraw i mieszamy. Wysypujemy na blachę i wkładamy do piekarnika, gdzie piecze się już ryba. 
Włączamy termoobieg - mamy około 15 - 20 min na przygotowanie sałaty.

Szybki dressing - czyli 3 łyżki oliwy, 1 łyżka sosu rybnego, łyżeczka miodu, łyżka musztardy, sól, pieprz. Mieszamy (np. w słoiku). Skrapiamy sałatę. 
Na suchej patelni podprażamy płatki migdałów.

Sprawdzamy piekarnik. Gotowe. Układamy wszystko na talerzu. Posypujemy płatkami migdałów. Obiad gotowy.


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wet burritos

Dzisiaj przedstawię jedną z amerykańskich odmian burrito, czyli tzw. "wet burritos" - burrito zapiekane w sosie, podawane na talerzu, jedzone za pomocą noża i widelca. U mnie przepis na farsz za każdym razem jest inny - bazą oczywiście jest mięso mielone - może być z czerwoną fasolą, kukurydzą lub innymi dodatkami. Co mi wpadnie w ręce :) 



Sos pomidorowy
500 gr przecieru pomidorowego
3 ząbki czosnku
pół cebuli
przyprawy: sól, pieprz, harrisa, papryka chilli, zioła prowansalskie
łyżka oleju 

Cebulę drobno siekamy, podsmażamy na oleju, dodajemy posiekany czosnek. Chwilę smażymy. Wlewamy przecier pomidorowy, dodajemy przyprawy - do smaku. Gotujemy około 5 min.

Burrito
8 tortilli
500 gr mielonego mięsa wołowego
1 cebula
puszka kukurydzy
marchewka
5 cm kawałek pora (biała część)
czosnek
ser żółty
pół kieliszka czerwonego wina
3 łyżki koncentratu pomidorowego
przyprawy: sól, pieprz, papryczka chilli, zioła prowansalskie, pół łyżeczki kuminu, imbir
olej

Przygotowujemy nadzienie: podsmażamy drobno posiekaną cebulę, dodajemy czosnek, pokrojoną w kostkę marchewkę i pora. Chwilę smażymy. Dodajemy mięso. Kiedy mięso się podsmaży, dodajemy przecier pomidorowy, kukurydzę, wino oraz przyprawy. Dusimy około 5 min. Jeśli farsz jest zbyt gęsty podlewamy wodą.

Do garnka lub naczynia żaroodpornego, w którym będziemy zapiekać burrito nalewamy 1/3 sosu pomidorowego. Na każdy placek tortilli nakładamy ok. 2 - 3 łyżki farszu. 



Zawijamy w kopertę. Układamy w naszym naczyniu. 



Zalewamy resztą sosu. Posypujemy serem. 



Zapiekamy około 20-30 min w nagrzanym piekarniku.
Smacznego :)



sobota, 19 stycznia 2013

Muffiny bananowe z orzechami

Muffiny... wprost uwielbiam... różnorodność tego wypieku powoduje, że nigdy się nie nudzą... mogą być na słodko i na słono, przygotowuje się je niezwykle szybko - całość (z przygotowaniem i pieczeniem) zajmuje około 30 min... no to jak tu ich nie lubić?

A czy wiecie czym różnią się muffiny od babeczek?

W przeciwieństwie do tego, co niektórzy myślą - jest między nimi różnica. Babeczki (ang. cupcakes) zrobione są z ucieranego ciasta, używamy do nich miksera. Ciasto jest bez dodatków, gładkie w swojej strukturze- za to mocno dekorowane - kremy, lukry - bardzo ozdobne. Zawsze na słodko.
Natomiast muffiny mają cięższe ciasto z wieloma dodatkami. Robi się je bez użycia miksera - krótko mieszając przygotowane wcześniej osobno składniki suche  i mokre. Ciasto nie powinno być dokładnie wymieszane - grudki są jak najbardziej wskazane. Rzadko dekorowane, jeśli już to tylko odrobiną lukru lub posypane cukrem pudrem. Często występują również w formie wytrawnej. 


Tym razem przyszła mi ochota na muffiny bananowe.
Przepis znaleziony w książce "Jak być domową boginią" Nigelli Lawson.


Muffiny bananowe Nigelli (ok. 12 szt.)
30 g masła
60 g (2 ociekająco pełne, duże łyżki) miodu
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
2 duże dojrzałe banany
150 g mąki pszennej
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli




Nagrzej piekarnik do 190°C.
Roztop w rondlu na małym ogniu masło, miód oraz ekstrakt waniliowy, następnie odstaw na bok na kilka minut. (ja dla ułatwienia roztapiam w miseczce w mikrofalówce przez ok. 2 min)
Rozgnieć banany, a do innej miski wsyp odmierzoną mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną cynamon i sól. Wymieszaj stopione masło z bananami, a potem dodaj je do sypkich składników. Nie mieszaj za długo: tylko kilka razy; masa będzie niezbyt urocza i grudkowata, ale tym się nie przejmuj.
Wyłóż blachę na muffinki papilotkami i wypełnij je ciastem mniej więcej do dwóch trzecich objętości.
Ja muffiny zawszę piekę w silikonowych foremkach.




Wstaw formę do piekarnika i piecz około 25 minut. Po wyjęciu odstaw na 5 minut, a później przełóż muffinki w papilotkach na metalową  kratkę, żeby stygły kolejne 5-10 minut.


  
Do moich muffinów dodałam jeszcze 30 g orzechów laskowych, 3 śliwki (mrożone) i trochę daktyli.



Polecam szczególnie na ciepło.





sobota, 12 stycznia 2013

Placki z jabłkami na śniadanie


Nadszedł weekend - a co za tym idzie - czas na zrobienie bardziej wymagającego śniadania niż musli z mlekiem czy kanapki. Wybór padł na placuszki z jabłkami. Szczególnie, że zima to świetny czas na pyszne, polskie jabłka.



Placki z jabłkami (2-3 porcje śniadaniowe)
2 średnie jabłka
80 gr mąki
2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
łyżeczka cukru (lub więcej w zależności od tego jak słodkie mamy jabłka)
szczypta soli
1 jajko
180-200 ml maślanki
skórka starta z połowy cytryny
sok z cytryny
cynamon i imbir w proszku
tłuszcz (olej lub masło klarowane) do smażenia

Najpierw przygotowujemy ciasto. Mąki i cukier mieszamy, dodajemy żółtko, maślankę i skórkę z cytryny. Miksujemy. Następnie ubijamy białko ze szczyptą soli - dodajemy do ciasta i delikatnie mieszamy.
Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. W zależności od rodzaju mąki dodajemy więcej lub mniej maślanki.

Z jabłek usuwamy ogryzek (używam do tego specjalnego wycinaka).




Obieramy i kroimy w ok. 7mm plastry. Skrapiamy sokiem z cytryny, posypujemy imbirem i cynamonem.



Jabłka moczymy w cieście i smażymy na patelni na złoty kolor.



 Podajemy posypane cukrem (u mnie Karmel i Wanilia - młynek Kotanyi) i świeżą miętą.





Smacznego :)


środa, 9 stycznia 2013

Curry Mai

Dziś u nas na obiad również danie jednogarnkowe - a w zasadzie jednopatelniowe.
Curry z przepisu mojej siostry Mai.
Dawno, dawno nie robiłam i sama nie wiem czemu. Przygotowanie zajmuje około 15 min i około 30 min duszenia.


Curry ziemniaczane z kurczakiem

Przyprawy (całe) - anyż, kardamon, kmin, kminek, goździki, cynamon, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, liście curry
       - dodać i lekko podsmażyć na oleju



2 cebule, czosnek, ostra papryczka
       - dodać i podsmażyć 
Ziemniaki (ok. 5-6) pokrojone w kostkę
       - dodać i podsmażyć do zrumienienia z zewnątrz

Pierś kurczaka pokrojona w kostkę 
       - dodać i podsmażyć do zrumienienia z zewnątrz


Woda, sól, przyprawy w proszku (papryka, curry, imbir, itp.)
       - dodać (wody tyle, żeby przykryła ziemniaki) i dusić, aż część ziemniaków się rozgotuje i uzyskamy 

         gęsty sos z kawałkami ziemniaków.



      

Wariacji tego dania może być bardzo dużo. Wszystkie przyprawy dodaję jak zwykle "na oko" - mniej więcej po łyżeczce.
Tym razem dodałam też kawałek pora i marchewkę pokrojoną w grubsze plasterki.
Bardzo dobrze smakuje z dodtkiem mleczka kokosowego (dodanego zamiast lub razem z wodą).


niedziela, 6 stycznia 2013

Faszerowane kuskusem pieczarki i zupa cebulowa

Dziś dwa przepisy, a nawet trzy. Za jednym zamachem przygotowuję obiad na dziś i na kolejny dzień.

Faszerowane pieczarki


Na pierwsze danie zupa cebulowa.

Zupa cebulowa
5 średnich cebul
2 łyżki masła
czerwone wino
tymianek, sól, pieprz
bulionetka warzywna


Zamrożone, czerwone wino


Cebule kroimy w piórka, wrzucamy na masło i na małym ogniu smażymy, aż lekko zbrązowieją (uwaga, żeby nie przypalić). Dodajemy czerwone wino - u mnie jedna mrożona kostka (Mrożenie wina w pojemniku do kostek do bardzo dobry sposób na przechowywanie resztek wina, które następnie można używać przy gotowaniu).


Zalewamy wrzątkiem, dodajemy bulionetkę, doprawiamy tymiankiem, solą i pieprzem. Gotujemy jeszcze z 15 min.
Do podania posypujemy serem (u mnie parmezan).



Na drugie danie faszerowane pieczarki. Ten sam farsz wykorzystałam do papryki.

Faszerowane pieczarki
8 sporych pieczarek
średnia cebula
łyżka masła
pół pęczka zielonej pietruszki
szklanka kuskusu

Pieczarki obieramy, wyłamujemy nóżkę i wydrążamy - żeby zmieściło się sporo farszu. Wydrążony środek wraz z nóżkami siekamy - użyjemy do nadzienia.



Przygotowujemy kuskus wg przepisu na opakowaniu. Ja do wody dodaję kostkę rosołową.
Cebulę siekamy, podsmażamy na maśle. Dodajemy posiekane pieczarki. Przekładamy do kuskusu. Dodajemy posiekaną pietruszkę i doprawiamy do smaku pieprzem, solą i ziołami.
Nadziewamy kapelusze pieczarek - nakładając "z górką". Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika w naczyniu żaroodpornym i pieczemy około 20 min.

Faszerowane papryki.
3 czerwone papryki 
15 dag mięsa mielonego
pomidor
reszta farszu z pieczarek

Papryki przekrawamy wzdłuż. Podsmażamy na patelni 15 dag mięsa mielonego, dodajemy pokrojonego pomidora, przyprawiamy ziołami prowansalskimi i papryką. Mięsem nadziewamy papryki - dzielimy na 6 równych części. Na górę dodajemy resztę kuskusa. Zapiekamy razem z pieczarkami.











sobota, 5 stycznia 2013

Wieczór z serialem i nalewką z ciemnych winogron

Sobotni wieczór spędzamy z Małżonkiem jak zwykle przy serialach. Ponieważ aktualnie mamy midseason break zmuszeni zostaliśmy do poszukania czegoś nowego... Elementary jakoś się nie przyjął - daleko mu do brytyjskiego Sherloka (czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy, niestety Watson zajęty był graniem Bilbo Bagginsa a Sherlock Khana w Star Treku).
Dzisiaj spróbowaliśmy Arrow i Covert Affairs. I znów rozczarowanie - Arrow nie porywa. Natomiast Covert Affairs damy szansę. W końcu dostał już 4 sezon.

No ale miało być kulinarnie :) Siedząc na kanapie popijamy zrobioną latem nalewkę  z ciemnych winogron. Robię ją już 3 rok - jest rewelacyjna. Piękny rubinowy kolor i wyraźny smak polskich winogron sprawiają, że jest to ulubiona nalewka mojego Męża :)

Nalewka z ciemnych winogron
1 kg ciemnych winogron
40 dag brązowego cukru
2 litry wódki

Winogrona zasypujemy cukrem i rozgniatamy. Zostawiamy pod przykryciem na minimum 24 godziny.


Po tym czasie przekładamy do wielkiego słoja o zalewamy alkoholem. Odstawiamy na minimum 2 miesiące (u mnie w tym roku stała ok. 4 miesięcy). Od czasu do czasu powinno się potrząsać słojem, żeby cukier dobrze się rozpuścił. Następnie filtrujemy - najlepiej dwukrotnie (ja do tego używam poczwórnie złożonej gazy). Rozlewamy do butelek i ponownie czekamy około miesiąca.

Gotowe.








PS. Przepis pochodzi z Gazety Wyborczej z 2007 r.

Casserole czyli jednogarnkowiec

Dziś na obiad coś prostego. Jednogarnkowiec. Tak zwane casserole. Danie, z którym można wiele kombinować dodając to, co akurat mamy pod ręką. Nie wymaga wysiłku i nie brudzi wiele naczyń.



Składniki:
4 udka z kurczaka
4 duże ziemniaki
2 cebule
1/4 czerwonej papryki
marchewka
cytryna
tymianek, rozmaryn, cayenne, pieprz, sól
pół kubka bulionu
oliwa

Najpierw marynujemy udka w soku z połowy cytryny, 2 łyżkach oliwy, po trochu rozmarynu, tymianku, cayenne  i soli - zostawiamy na co najmniej pół godziny. Dodałam jeszcze łyżeczkę garam masali.


Ziemniaki obieramy i kroimy w plastry. Podsmażamy kilka minut na gęsim smalcu na rozgrzanej patelni (można oczywiście na innym tłuszczu). Ziemniaki wkładamy do naczynia żaroodpornego. Na tej samej patelni podsmażamy pokrojone w ósemki cebule, paprykę i marchewkę. Również wkładamy do naczynia żaroodpornego. Podsmażamy również kurczaka - najpierw od strony skóry, aż się zezłoci (po kilka minut z każdej strony).

Wszystko układamy w naczyniu żaroodpornym i zalewamy bulionem. Wkładamy na godzinę do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika i pieczemy przez godzinę pod przykryciem.
Na koniec odkrywamy i dodajemy małe kawałki cytryny obtoczone w cukrze i pieczemy jeszcze 15 min.




PS. Przepis bazuje na Kwestii Smaku, acz bez estragonu i fasoli, za to z innymi dodatkami.

środa, 2 stycznia 2013

Lembas

"I dała mu zapas lembasów, podróżnego chleba elfów, zwiniętego w srebrzyste liście i owiniętego nicią tak, że na każdym supełku widniała pieczęć królowej, odlana z białego wosku na kształt kwiatu Telperiona; zgodnie bowiem z obyczajem elfów przywilej przechowywania i rozdzielania lembasów należy wyłącznie do królowej".
                              John Ronald Reuel Tolkien "Silmarillion"





Nabyła siarenka Kukbuka w grudniu.. a tam przepis na lembas, czyli chlebek elficki...
Pomyślała: "o to to - zrobię, jak będziemy szli na Hobbita".
A że pamięć już nie ta to Hobbit oglądnięty, a lembasa niet...

Jutro wyjazd na delegację, to tak mnie naszło, że upiekę..
No to przepis do ręki i zaczynamy...

- Czy ja zrobię kiedyś coś dokładnie według przepisu - zapytała siebie siarenka
- Oj.. chyba nie.... - odpowiedziała, kiedy zorientowała się, że nie ma kilku składników

2 jajka ucieramy na gładką i puszystą masę z 2/3 szklanki cukru. Jest OK. Dodajemy (ciągle miksując) 100 gramów roztopionego masła a następnie 3 łyżki serka homogenizowanego. Ups. No tak. Nie mam serka. W zamian dodałam 3 łyżki śmietany.
Szklankę mąki mieszamy z 1 łyżeczką proszku do pieczenia i 1/4 łyżeczki sody. Dodajemy w dwóch turach i łączymy za pomocą miksera. So far, so good.

Pora na bakalie. Przepis podaje:
  1/3 szklanki wiórków kokosowych  2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej  100 g gorzkiej czekolady  garść moreli  garść orzechów włoskich  100 g orzechów laskowych  garść płatków migdałowych
Na sam koniec do ciasta dodajemy bakalie: wiórki kokosowe, skórkę pomarańczową, posiekaną czekoladę, morele i orzechy włoskie. Łączymy za pomocą łyżki. Ciasto przekładamy do formy keksowej, wyrównujemy łyżką, a wierzch posypujemy orzechami laskowymi i płatkami migdałowymi. 


No dobra.. wiórki kokosowe.. prawie są.. nawet lepsze bo płatki... skórka pomarańczowa - check, domowa - została po świętach. Gorzka czekolada.. oj. nie ma.. dodam później kawałek toblerone. Morele.. brak.. orzechy włoskie - są.. orzechy laskowe - są. Płatki migdałowe - są. 


Zamiast moreli dodałam: suszone figi, daktyle i żurawinę.



Włożone do keksówki i posypane płatkami migdałów i orzechami. I właśnie w tym momencie przypomniało mi się, że nie dodałam jednak tej czekolady. No cóż. Zdarza się :)



Pieczemy w 180 stopniach przez 40-50 minut. Ciasto jest gotowe, kiedy wykałaczka zanurzona w cieście po wyjęciu jest sucha.





PS. A prenumeratę KUKBUK'a zamawiam po wypłacie :) http://www.kukbuk.com.pl/

Sałatkowo

Święta, święta i po świętach... czyli pora na coś lżejszego na obiad... padło na sałatkę z łososiem...

Składniki: sałata lodowa, papryka, pomidor, ogórek, kawałki łososia z patelni, prażony sezam, prażone płatki migdała i grzanki z żytniego chleba.. i to wszystko z sosem z oliwy, soku z cytryny i musztardy francuskiej.. mniam :)


A zaraz zabieram się za "Chlebek elficki" - o tym w następnym poście :)

wtorek, 1 stycznia 2013

Sylwestrowe makaroniki

W pierwszym kulinarnym poście znajdą się kolorowe ciasteczka, czyli tzw. makaroniki. 
Pyszne, delikatne, migdałowe ciasteczka z nadzieniem.


Zanim się do nich zabrałam przeglądnęłam kilkanaście przepisów. Z nich dowiedziałam się, że nie jest to taka prosta sprawa. No i rzeczywiście nie jest. Ale dla chcącego nic trudnego.
Poza tym to, że nie wyglądają idealnie nie sprawi, że nie będą bosko smakować.

Przepis na makaroniki zaczerpnięty został z blogu Kucharnia. Podobnie jak przepis na krem karmelowy z solą morską. Trzy pozostałe przepisy na nadzienia to moja własna kompilacja.

Makaroniki (około 50 sztuk po sklejeniu)
220 g cukru pudru
120 g płatków migdałów
120 g białek
80 g drobnego cukru do wypieków

Białka ubijamy na sztywną pianę (ze szczyptą soli). Białka do makaroników powinny być w temperaturze pokojowej - najlepiej, żeby przed przygotowaniem ciasteczek trochę wyschły - czyli przez ok. 2 dni poleżały na talerzu. Moje leżały kilka dni w lodówce (pozostałości po świątecznych wypiekach) i nie schły "na powietrzu".
Do ubitej piany dodajemy cukier - ubijamy, aż piana będzie gładka i błyszcząca.
Teraz pora na dodanie migdałów z cukrem pudrem. Z migdałów zrobić mąkę - ja zmieliłam w starym młynku do mielenia kawy - istotne, aby mielić razem z cukrem pudrem - inaczej zrobi nam się masa marcepanowa.
Po zmieleniu przesiałam przez sitko. Mielone migdały ze sklepu się nie nadają - są grubo zmielone razem ze skórką - ciasteczka nie wyjdą gładkie.
Łączymy ostrożnie ubitą pianę z migdałami z cukrem. Ręcznie - nie miksujemy.
Następnie podzieliłam masę na 4 części. Do trzech z nich dodałam barwnik spożywczy w żelu firmy Wilton. Starczy parę kropel.
Powstała więc masa biała (bez barwnika), zielona, niebieska i różowa.

Masę wykładamy na papier do pieczenia za pomocą tylki lub innego narzędzia (wystarczy foliowy woreczek z obciętym rogiem) - musi mieć kształt małych okręgów. Ja osobiście używam pojemnika do dekorowania firmy Lekue, który dostałam w zeszłym roku na święta od siostry.
 Po tym jak ją wyłożymy musimy poczekać, aż na surowych ciasteczkach utworzy się skorupka. Może to potrwać nawet koło godziny. Nie miałam tyle cierpliwości - skorupka utworzyła mi się tylko na różowych - dzięki temu tylko na nich udało mi się uzyskać falbankę. To, że są gotowe do pieczenia można sprawdzić dotykając ich lekko palcem - nie powinno nic się odkleić.

Ciasteczka pieczemy  około 10 min w 170 stopniach.

Studzimy na blasze.

Gotowe. Teraz pora na nadzienia.

Niebieskim makaronikom dostało się nadzienie karmelowe.

Krem karmelowy z solą morską
Pół filiżanki cukru i pół filiżanki wody wkładamy do garnuszka i stawiamy na palnik. Robimy karmel - nie mieszamy (można tylko obracać/ kołysać garnuszkiem). Kiedy cukier zrobi się brązowy zdejmujemy z ognia i dodajemy około 3/4 filiżanki śmietany i pół łyżeczki masła oraz małą łyżeczkę soli morskiej. Mieszamy aż masa stanie się jednolita. Czekamy aż wystygnie, wkładamy na trochę do lodówki, aż konsystencja będzie właściwa.

Różowe makaroniki to i różowy krem.

Krem truskawkowy
Kilka mrożonych truskawek włożyłam do garnuszka i smażyłam, aż zrobiła się z nich papka. Dodałam łyżkę masła, pół tabliczki białej czekolady i ok. 80g serka mascarpone. Doprawiłam sokiem z cytryny.
Ten krem również musi trafić na co najmniej godzinę do lodówki, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję.




Zielone ciasteczka skojarzyły mi się z mięta. Stąd czekoladowo-miętowe nadzienie.

Krem czekoladowo-miętowy
Tabliczkę czekolady nadziewanej miętowej Terravita rozpuściłam w kąpieli wodnej. Dodałam łyżeczkę masła, 2 łyżki śmietany 36%. Wymieszać i do lodówki j.w.

Białe makaroniki z nadzieniem cytrynowym
Pół tabliczki białej czekolady rozpuściłam w kąpieli wodnej - do tego łyżeczka masła, 2 łyżki śmietany 36%, 3 łyżki mascarpone, skórka starta z cytryny i 2 łyżki soku z cytryny. Reszta j.w.




Makaroniki przekładamy kremami. Cieszymy się smakiem :)